Virtual Pope

Parę słów o tym jak się witają papieże.

Papież świeżo wybrany i świeżo wyprodukowanych newsów na jego temat są już setki tysiące. W tych setkach tysięcy są jednak także newsy nieprawdziwe/kłamliwe (W skrócie, dla nie rozróżniających między nieprawdą a kłamstwem:Ktoś może mówić nieprawdę ale nie kłamać, czyli nie chcieć oszukać odbiorcy np. powtarzając coś co wydaje się iż jest prawdziwe.). W krótkim czasie zaczęły się pojawiać łagodniejsze nieprawdziwe wiadomości . Ale i takie, które w skutkach są krzywdzące dla innych: np. rzekome udzielenie Komunii Świętej argentyńskiemu zbrodniarzowi, czy słowa poniżające dla kobiet jakie miał wypowiedzieć kard. Jorge, czy słynny już, rzekomy dialog Papieża z ceremoniarzem dotyczący decyzji nie zakładania czerwonego mucetu. Masę wpisów hurra optymistycznych pojawiło się po tym ostatnim: „Mój Kościół!” „To swój chłop!”  itd. Oczywiście podstawowe reguły spojrzenia na news kazały zadać sobie pytanie o jego autentyczność, co zakwestionował o.Dariusz Kowalczyk.

Nie o samym wydarzeniu chciałbym jednak napisać, ale rzeczywistości jak łatwo ulec narracji równoległej. Jak łatwo i bezmyślnie można rzucić się na każdy „ochłap newsa” byle tylko był ciekawy i zacząć wertować rzeczy nic nie mające na znaczeniu. Sam się nie wyłączam z tej grupy. Zamiast zostawić ludziom ekscytację marnym i wątpliwym newsem spędziłem dłuższy czas na internetowej konwersacji tu i ówdzie, próbując uświadomić hura-optymistą iż może są zwyczajnie nabrani. Na szczęście na koniec dnia pojechałem jak co miesiąc na czuwanie modlitewne w intencji odnowy wiary w Irlandii. Gromadzimy się tam regularnie w antycznym miejscu, Clonmacnois w samym sercu Irlandii,  aby prosić Boga o wylanie swojego Ducha na ten kraj. Długa droga tam i z powrotem, miałem czas na słuchanie muzyki i rozmyślanie. Przyszła mi w tym kontekście refleksja o słowach Benedykta na sam koniec jego pontyfikatu, kiedy rzymskim księżom przedstawiał historyczny kontekst Soboru Watykańskiego II i świetnie ujął to zagadnienie. Mówił o soborze realnym: intencji ojców soborowych i pism oraz o soborze wirtualnym: medialnym przedstawieniu go w wygodny sposób, które zwyciężyło i wyrządziło poważne szkody Kościołowi.

Ruiny monasteru w Clonmacnois do mój duchowy dom w Irlandii.

Ruiny monasteru w Clonmacnois do mój duchowy dom w Irlandii.

Myślę, że tu będzie tak samo: będą dwaj papieże: wirtualny i realny. Tylko aby poznać tego realnego trzeba będzie wysiłku. Trzeba będzie samodzielnie czytać jego teksty, a recenzje jego działań przez innych mądrze i z dystansem oceniać. Nie rzucając się na każdy napotkany ochłap, jak zachęcająco i wygodnie by dla nas nie wyglądał. To samo właśnie mówiłem ludziom zgromadzonym na Eucharystię w prostej kaplicy w Clonmacnois (jestem pewien iż jej prostota urzekła by papieża Franciszka ;) ). Wstałem rano i poszedłem do „wiecznego miasta mnichów” (żyli tam od V wieku), teren był zalany mgłą. Pomodliłem się chwilę. Z daleka od wirtualnego przekazu. Czasem to dobrze robi. A na koniec chciałem Wam pokazać jak się witają papieże:
papie

Romantycznie prawda? Szkoda, że nieprawdziwie. Bo w rzeczywistości to zdjęcie wygląda tak:

Łatwo się dać nabrać. Już niektórzy się na fejsbuku nabrali. Warto więc wszystkiemu nie dowierzać. Zresztą spotkanie z papieżem emerytowanym będzie dopiero w środe i nic nie wiemy czy życzy sobie fotografów, wiemy natomiast iż zapewnił, że chce zostać ukryty przed światem.

 

(734)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *