ósmy dzień tygodnia

Niedziela to czas szczególnego uwielbiena Boga. Psalmy w porannej jutrzni zawsze wykrzykują radością wraz z całym stworzeniem. Modliłem się rano brewiarzem i ciężko było mi się w głębi tych psalmów zanurzyć. Ale czasem Pan Bóg daje poczekać aby obdarować :)

Wracałem po niedzielnych wydarzeniach: msza dla radia, Msza po polsku dla osób z naszej wspólnoty katechizmowej.
Potem gościna u jednej z rodzin z tejże wspólnoty: dobry barszczyk, kawka, ciastko i rozmowy. Ruszyłem w drogę wczesnym wieczorem, słońce w pełni, piękna pogoda. Po medytacji nad słowem Bożym w drodze ( Modlitwa w drodze i Pray As You Go) przyszedł czas na muzykę i długą drogę autostradą. Wybrałem sobie na ten odcinek przepiękny rozmodlony album Misty Edwards
W dni takie jak ten, Irlandia przyozdabia się najpiękniej jak potrafi: przepiękne pagórki w światłocieniach, zwierzęta spokojnie pasące się na pastwiskach, niebo utkanie przepięknymi chmurkami a tu prędkość, uwielbienie i świadomość wielkiej dobroci Boga.
Przychodzi taki moment łaski, że czujesz się dokładnie jak psalmiści albo młodzieńcy z księgi Daniela: uwielbiasz razem z całym światem w Dzień Zmartwychwstania, w ósmy dzień tygodnia, początek Nowego Stworzenia,w którym już w nadziei mamy udział i pierwsze zadatki w duszy.
Misty pięknie w uwielbieniu prowadziła, ma niesamowity charyzmat wyśpiewywania Miłosierdzia Bożego, Zwycięstwa Jezusa i Jego Oblubieńczej miłości do nas. Więc na dobranoc podaję próbkę :)

(821)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *