Jak iskra zapala las…
czyli kilka słów napisanych w przypływie Gorącego Wichru…
Dębica, 28 lipca A.D. 2007
Miałem tu w sumie na początku urlopu nic nie pisać, ale cóż znowu wszystko przez muzykę. ?Po latach” wpadł mi w ręce legendarny kawałek Maleo – ?Jak wiatr” a to jak można się domyślić wzbudziło intensywniejsze niż normalnie refleksje życiowe – tak już jest z tą muzyką…
Więc urlop A.D. 2007 rozpoczęty… Betonowe 4 piętrowe dębickie bloczki stoją jak stały… Zawsze mnie to zadziwia, że materia jest tak bardzo uodporniona na zmiany czasu a człowiek jak ?trawa na wietrze” jak mówi psalmista, budzi się i gaśnie… Nawet wczorajszy wypadek na osiedlu, który mnie obudził z drzemki nie pozwolił mi o tym zapomnieć, ?życie choć piękne tak kruche jest”…
Rozpoczyna się intensywne podróżowanie z Jezusem przez miesiąc – znów masa wydarzeń, spotkań, rozmów, gestów… Nie ma się co ociągać – tylko pozwolić by ?miłość jak Gorący Wiatr, dziś porwała nas…”
A On czuwa, mimo zabiegania, słabości i sytuacji przerastających ludzkie możliwości. Więc – Sh’ma Izrael! Cóż więcej powiedzieć…?
Father… Guide me!
A to jest znak przymierza, które Ja zawieram z wami i każdą istotą żywą,jaka jest z wami, na wieczne czasy: Łuk mój kładę na obłoki na ziemią. A gdy rozciągnę obłoki nad ziemią i gdy się ukaże ten łuk na obłokach, wtedy wspomnę moje przymierze…
[Rdz 9,12-14]
(Fotka balkonowa sprzed roku – Dębica City oczywiście!
fot. Autor tekstu )
(533)