Z notatnika – 10 stycznia

„Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie!” mówi do nas święty Paweł. A jutro w słowie Bożym na dzień usłyszymy, że teściowa Piotra po doświadczeniu mocy Jezusa usługiwała Jemu i apostołom.
 
Służba, to słowo które raczej nie za często już pojawia się w naszych kościelnych rozmowach. Pamiętam jak kilka miesięcy temu rozmawiałem telefonicznie z moimi znajomymi, zaangażowanymi tu w jedną ze wspólnot. Kiedy im wspomniałem, o tej gorliwości, usłyszałem w słuchawce mniej więcej coś takiego:
– Wiesz Bartek, to jest służba.
 

Ale było to tak autentycznie prosto i bez sztucznego nadmuchania powiedziane, że zostało we mnie, poruszyło mnie i słowo to zaczęło we mnie owocować. Sam sobie zacząłem przypominać i wracać do tej kategorii życia. Nie „pracy duszpasterskiej” „pracy z grupami” „działaniami ewangelizacyjnymi”, ale po prostu służbie innym.
Bogu dziękuję, że od samego dzieciństwa wychowałem się w rodzinie, gdzie służenie innym (choć nie nazywane) było podstawowym chlebem powszednim. A Ty jak często myślisz o sobie, że komuś służysz? I że powinieneś/powinnaś służyć?
 
A na dobranoc jako kropka nad i tej wypowiedzi, tłusty muzyczny kot :) Mate.o i Natalia Niemen :) Dziesięć minut w bluesowych odcieniach :)

(66)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *