Po Kongregacji Odpowiedzialnych Ruchu Światło-Życie 2017

#myślnazakończeniednia
Oczywiście dziś nie może być inaczej jak o zakończonej Kongregacji Odpowiedzialnych Ruchu Światło Życie na Jasnej Górze. Już od dawna planowałem w niej uczestniczyć, widząc, że pąki charyzmatu Światło-Życie kwitną przez Domowy Kościół na wyspie coraz wyraźniej.
Ostatni raz byłem na kongregacji w 2002 roku przed maturą. Oczywiście to teraz był to już zupełnie inny powrót, ale powrót do charyzmatu o którym nieraz mówiłem, że czuję się w nim jak w domu. Duch Święty zaskakiwał mnie w tych dniach wielokrotnie, ale co najważniejsze, dawał potwierdzenia pragnień z którymi przyjechałem na Kongregację przedstawić je Maryi (a które daj Boże staną się ciałem niebawem i wtedy o nich będę pisał).
Zupełnie nieoczekiwane, ale na pewno przygotowane przez Pana nawiązanie więzi z Diakonią Misyjną i plany na przyszłość a także piękny czas z kilkoma osobami z diec. warszawsko-praskiej (do której mam sentyment przez mój czas diakonatu tam przeżywany).
Wiele można by pisać o spotkaniach w kuluarach, ale chcę napisać na koniec o czymś zupełnie innym.
Na Kongregacji Pan odświeżył we mnie doświadczenie, jak mocny jest charyzmat Światło-Życie w życiu młodych, szczególnie widząc ich odpowiadających przed wszystkimi „chcę służyć!”na wezwanie po imieniu do podjęcia Diakonii.
Byłem i jestem na prawdę poruszony widząc to promieniowanie Bożą miłością. To było coś, co mnie przyciągało do Ruchu lata temu, widząc jego moc.
Duch Święty ciągle rozlewa te same dary jakie przez ten szczególny charyzmat dał Kościołowi. To jest także wezwanie aby w Irlandii nadszedł czas by Ruch Światło-Życie zaczął oddychać swoim drugim płucem, bo jednym już oddycha a jest nim gałąź rodzinna.
Magnificat!

(22)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *