Czy Jezus płacze dziś nad Irlandią?

„Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił.” mówi o nas Jezus, przed swoim odejściem z tego świata.

Te Jego słowa przywołała dziś moja znajoma na Facebook pod moim wpisem dotyczącym wygranej referendum m.in. w sprawie zmiany konstytucji i umożliwienia zawierania małżeństw jednopłciowych w Irlandii. Na moment ogłoszenia wyników pod Dublińskim ratuszem zgromadził się entuzjastyczny tłum przyozdobiony kolorami LGBT. W referendum wzięło udział około 2 miliony irlandzkich obywateli. Ponad 1,2 miliona opowiedziało się za zniesieniem odniesienia do płci w paragrafie definiującym małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety. Nastroje większości (mocno podniecane od dawna medialną propagandą) oczywiście świętują zwycięstwo postępu, wejścia w XXI wiek itd. 700 tysięczna grupa głosująca za utrzymaniem porządku wynikającego z prawa naturalnego, dziś staje się mniejszością.

Wynik referendum zapewne byłby inny, gdyby głosowanie było możliwe dla wszystkich obywateli Irlandii. Jednak było ono tylko możliwe dla tych, którzy mieszkają na terenie Republiki, bądź wyemigrowali nie dalej jak półtora roku temu. Drugim pytaniem w referendum było obniżenie wieku wymaganego do możliwości kandydowania na urząd prezydenta. Dotychczasowe 35 lat miało być zastąpione wymogiem ukończenia 21 lat. Niektóre głosy, które słyszałem mówiły o „przynęcie” w postaci tego drugiego pytania, które miało zachęcić młode pokolenie do wzięcia udziału w referendum konstytucyjnym (które zresztą przepadło ogromną różnicą 73.1 do 26.9).

Bez wątpienia to pokolenia poniżej 50 roku życia wybrały zmianę i są z niej zadowolone.

Jak ja patrzę na tę sytuację? Opublikowałem swoje zdanie po angielsku na fejsbuku, tu streszczę swoją myśl.

W konstytucji wciąż jeszcze Irlandia ma odniesienie do Boga w Trójcy Jedynego a nawet więcej, zaraz po tym następuje wyznanie pokornego zobowiązania wobec Boskiego Pana Jezusa Chrystusa, który przez pokolenia podtrzymywał ich przodków.

Kiedy Jan Paweł II przybył z wizytą do Irlandii ostrzegał w ostatniej, pożegnalnej homilii, że Irlandia przeżyje kuszenie diabła takie jak Chrystus. Że będzie postawiona przed wyborem splendoru świata kosztem własnej duszy. Jan Paweł II ostrzegał, jak wielką stratą dla Mistycznego Ciała Chrystusa będzie wyrwanie Irlandii z rąk Chrystusa. To właśnie dzieje się na naszych oczach. Czy Jezus dziś płacze nad Irlandią jak kiedyś nad Jerozolimą, która nie poznała czasu swojego nawiedzenia?

Dla nas nie nadchodzi czas załamania się, ale czas odważnej nadziei w Duchu Świętym. Im bardziej bowiem opadają stare struktury utrzymujące chrześcijański/katolicki porządek świata, tym bardziej palące staje się wezwanie do ewangelizacji i formacji uczniów, gotowych do ofiar za trwanie przy prawdzie Chrystusa.

W Irlandii ziemia jest przesiąknięta krwią męczenników stuleci prześladowań i oni są tu naszym ogromnym fundamentem oraz nadzieją, że na ruinach Bóg zawsze może na nowo wybudować sobie przybytek w sercach ludzkich.

(917)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *