Bije od wieków z miłości…
o niechcianym obliczu Boga…
Serce Boga nigdy mnie nie opuści. Prosiłem Go o nie. I nie mógł zrobić nic innego, jak mi je dać.
x.Guy Gilbert
W tak wielkie święto jak dzisiejsze nie mogłem nie zapisać kolejnej kartki w notatniku. Dziś uroczystość Najświętszego Serca Jezusa. W duchowości Założyciela naszego Zgromadzenia cześć Serca Jezusa była bardzo ważna. I chwała mu za to…
To chyba jedna z „cieplejszych” uroczystości w Kościele i to wcale nie dla tego, że przypada w czerwcu… Jezus odkrył przed nami swoje intymne pragnienia wobec każdego człowieka… To, jak bardzo pragnie abyśmy: ja i Ty, żyli w z Nim w bliskości – czułej miłości ogarniającej całego człowieka!
Jak często mówimy o Bogu spekulując w pojęciach tak dalekich od rzeczywistości…? Czując się niejako Jego panami, sędziami, określając Go naszymi miernymi słówkami. Ilu znów zacznie bezproduktywne dyskusje nad tezami stawianymi we wchodzącej na rynek książce Richard’a Dawkinsa „Bóg urojony” – życzę powodzenia , nie wyrażając chęci poznawania „odkrywczych” idei kolejnego mądrego tego świata…
A Jezus jednak póki żyjemy, będzie cierpliwie czekał, czekał niczym Żebrak, jak uwielbiał Go określać jeden z księży, który stawiał początki mojej wierze…
Można powiedzieć, że ta prawda o czułym Sercu naszego Zbawiciela, jest tą o której powiedział w Wieczerniku, że jeszcze tego znieść nie możemy ale w przyszłości nam to Duch objawi…
Jeśli jeszcze nie odkryłeś jak wielka Miłość ku Tobie płonie, nie bój się wołać: „Jezu cichy i pokornego serca – uczyń serce moje wegług Serca Twego. Przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz…”. On na pewno przyjdzie, jeśli tylko szczerze pragniesz…
A współczesna samotność ludzi, tych starych tych i młodych, woła o ciepło Jego serca. Dlatego my werbiści idąc za naszym założycielem modlimy się nieustannie:
„Przed światłością Słowa i Duchem Łaski, niech ustąpią mroki grzechu i noc niewiary. A Serce Jezusa niech żyje w sercach ludzi! Amen!”Duchu Miłości! Wylewaj się na nas z przebitego serca Jezusa…
(582)