Póki mego życia starczy
Kolejne urodzinowe refleksje…
Dębica 22 czerwca 2009 rok
Staje się już pisaną (w dosłowym tego słowa znaczeniu) tradycją, że z okazji moich urodzin zapisuje coś tu w notatniku… I tym razem postaram się tej tradycji dać zadość. Właśnie dobiega końca ostatnia piosenka z najnowszej płyty U2, która całkiem niespodziewanie towarzyszy mi w tych dniach – na marginesie – polecam, choć myślałem, że po tylu latach to już wydają „z przyzwyczajenia” – to jednak byłem w błędzie – bardzo dobra muzyka! Ale nie o muzyce U2 miało być.
Kończy się dzień urodzin a zaczął się również muzycznie – dostałem od kogoś bardzo mi bliskiego z okazji urodzin utwór mówiący o tym, że póki życia mego starczy, chcę śpiewać Bogu i Go chwalić. I tak też ten dzień się rozpoczął od wdzięczności Jezusowi za kolejny rok życia. Nie czas tu na wielkie refleksje czy podsumowania. Patrząc na moje życie w 27 roku jego trwania cieszę się, że Bóg prowadzi mnie ciągle, mimo mojej niewierności i nieudolności.W sposób może nie do końca według jakiś odgórnych przyjętych założeń.
Jestem Mu wdzięczny, że coraz bardziej pozwala mi głębiej i namacalnie dotykać tajemnicy życia mojego i innych, że pozwala zachwycać się nim w sobie i w innych, i że pozwala dotykać najgłębszego sensu naszego bycia tu na ziemi,która wyraża się w otwarciu serca i kochania nim – przecież w ostatecznym rozrachunku wszystko inne blednie i wydaje się czymś bardzo płaskim i niewystarczającym.
Każdy rok przynosi zmiany, w nas, wokół nas. Nawet taki mały symbol: ta kartka zapisywania już jest na zupełnie nowej stronie a Wy będziecie mieli okazję ją przeczytać dopiero kilka dni po jej zapisaniu (bo w momencie pisania – strona nie jest ukończona jeszcze w 100% i dopuszczona do użytku publicznego ;) ).
Praca nad stroną, szczególnie w dniu moich urodzin, kiedy przenosiłem wszystkie kartki z notatnika poprzedniego (to jedna z niewielu treści rzeczy przeniesionych tu do nowego serwisu, reszta wyladuje w cybernetycznym archiuwum, na szczęście nie ma tam myszy co by powygryzały kartki pożółke ;) ) pomogła mi w błyskach refleksji i zdarzeń zapisanych na przestrzeni 2 lat zobaczyć w faktach tę właśnie ciągłą zmieniającą się rzeczywistość. Przyniosła też świadomość odkrywania obecności Boga w tych wydarzeniach, i chyba tego sobie życzę (jeśli mogę sobie samemu, coś życzyć w dniu urodzin): aby to nigdy z horyzontu życia nie zniknęła – ta żywa obecność Ducha Świętego, który ludzi, fakty i wydarzenia łączy w jedną całość
Więc u kończąc życzę sobie i Tobie abyśmy to życie nieustannie wiedli pod okiem Tego, który je nam ofiarował. I niech Dar złożony w moje i Twoje ręce będzie tym ogniem, co będzie zmieniał świat – dotykając konkretnych ludzkich serc. Tak chyba najlepiej zdąża się na Drugi Brzeg…
ps. Wydaje się, że skoro poświęciłem tyle czasu na odnowę strony to zacznę chyba tu ciut częściej pisać… :) Pytanie czy jest jeszcze ktoś zainteresowany czytaniem ;)
(9330)