Pamiętna noc

notatnik_logoNoc z 13/14 sierpnia przypomina mi pamiętną noc 2002 roku, gdy spakowałem cały swój „dobytek”, ubrania, książki, rzeczy osobiste i ruszyłem w nieznane, rozpoczynając drogę zakonną. Nie wiedziałem ilu ludzi będzie ze mną rozpoczynac życie w zakonie, nie wiedziałem za wiele kim są werbiści , nie byłem nawet nigdy w Nysie, do której jechałem. Same niewiadome 
Byłem jednak mocno przekonany, że Jezus mnie właśnie tam wzywa.

Zamykałem radykalnie za sobą jeden 20stoletni rozdział życia (nie wiedziałem nawet kiedy znów będę w domu rodzinnym – było prawdopodobne, że dopiero po 1,5 roku pierwszy raz na krótko) ,
Przedzierałem się przez noc autem, wraz z moimi towarzyszami drogi (z których jeden też owego roku zaczynał przygodę powołania w innym zakonie, ale już jest u Pana, umarł jako zakonnik choć nie dane było mu dojść do kapłaństwa. Jego grób staram się odwiedzać zawsze z okazji urlopu).

A wspomnienie dziś tym żywsze, bo znów jestem w miejscu, z którego ruszyłem i tak odtąd jestem w drodze, nie mając stałego „zakotwiczenia”, z gotowością na ciągłą nowość od Pana.

„Pan będzie strzegł twego wyjścia i przyjścia teraz i po wszystkie czasy.” Ps 121,8 – wierny jest Pan swojej obietnicy i strzeże, i za to Ci Panie dzięki! :)

(876)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *