Archiwum: admin

Nazaret

Wartonaz1 pozostawić sobie ślad po przeżyciu tak ważnego czasu jak doroczne rekolekcje. To kolejna „kartka” w notatniku, który prowadzę od ponad 11 na łamach tych stron.

Kiedy planowałem początkiem roku swoje rekolekcje, to jakoś szybko intuicyjnie pomyślałem o Pieniężnie, miejscu gdzie spędziłem pięknych 6 lat swojego życia na przestrzeni 2003-2011.

W tym roku mija 5 lat od złożenia przeze mnie ślubów wieczystych i ten dodatkowy motyw, tylko mnie utwierdził w wyborze. Kolejny fakt to, że głoszącym był werbista. Już sporo lat minęło od kiedy w werbistowskiej rodzinie werbistę na rekolekcjach słuchałem. Warto owych głosicieli przeplatać, gdyż werbista będący „jednej krwi” głosi inaczej niż kapłan innej duchowości. Dobrze więc czerpać z dwóch źródeł.

Na samym początku po przylocie odkryłem, że Pan w swoim słowie ten wybór potwierdza. Oto bowiem na polskiej ziemi przywitało mnie w liturgii słowo o Jezusie, który powrócił do Nazaretu gdzie się wychował. Motyw Nazaretu wiele razy wracał do mnie w czasie kleryckich lat, kiedy dusza rwała się do apostolskiej działalności a tu korytarze czekały do szorowania :)

Po paru latach znów mogłem pobyć i pokontemplować w miejscach, które wypełnione są tyloma przeżyciami.naz2

Co więcej, całe rekolekcje oparte były o księgę Jonasza. A to właśnie z tą księgą i jej lekturą w liturgii w październiku 2001 roku związana była moja walka o wybór życia zakonnego, na które nie chciałem się zgodzić tak jak Jonasz na Niniwę. Pisałem o tym w tekście Jak grom z jasnego nieba.

Po tych kilkunastu latach mogłem odkryć głębię tej księgi a zarazem i głębię Bożego wezwania. Najważniejsze jednak to na nowo zejście w głębię doświadczenia konsekracji, tego niewysłowionego „my”, które tworzy dusza człowieka łącząc się z Bogiem przez śluby. To szczególne „Święte Świętych” do którego wejście łatwo zastawić rupieciami codzienności.

Czas wracać do codzienności, do szybkiego tempa, wielu zadań i problemów. Dobrze, że z odnowionym sercem i ożywioną świadomością charyzmatu Zgromadzenia Słowa Bożego.

nax3

 

 

(774)

Tak idę za głosem Twym

Noc z 13/14 sierpnia przypomina mi pamiętną noc 2002 roku, gdy spakowałem cały swój „dobytek”: ubrania, książki, rzeczy osobiste i ruszyłem w nieznane, rozpoczynając drogę zakonną. Nie wiedziałem ilu ludzi będzie ze mną rozpoczynac życie w zakonie, nie wiedziałem za wiele kim są werbiści ;), nie byłem nawet nigdy w Nysie, do której jechałem. Same niewiadome :) Byłem jednak mocno przekonany, że Jezus mnie właśnie tam wzywa.

 

Zamykałem radykalnie za sobą jeden 20stoletni rozdział życia (nie wiedziałem nawet kiedy znów będę w domu rodzinnym – było prawdopodobne, że dopiero po 1,5 roku pierwszy raz na krótko) , Przedzierałem się przez noc autem, wraz z moimi towarzyszami drogi (z których jeden też owego roku zaczynał przygodę powołania w innym zakonie, ale już jest u Pana, umarł jako zakonnik choć nie dane było mu dojść do kapłaństwa. Jego grób staram się odwiedzać zawsze z okazji urlopu).

„Pan będzie strzegł twego wyjścia i przyjścia teraz i po wszystkie czasy.” Ps 121,8 – wierny jest Pan swojej obietnicy i strzeże, i za to Ci Panie dzięki! :)

 

(541)

11 lat istnienia strony :)

Tak witał przez parę lat nagłówek mojej strony w pierwotnej wersji :)

Tak witał przez parę lat nagłówek mojej strony w pierwotnej wersji :)

Jubileusz, za jubileuszem :) Wczoraj młody jubileusz na TT a dziś już dużo poważniejsza rocznica mojego miejsca w sieci :)
Formalnie datuję powstanie mojej strony na 27 czerwca 2004 roku.
(kiedyś pisałem o tym http://barteksvd.net/zycie-ludzi-to-wspominanie-trwanie-i-?/ )
Sporą drogę to miejsce przeszło od samodzielnej konstrukcji, co wtedy nie było aż tak powszechne :) do własnej domeny i różnych silników CMS. Dziś webpejżdże są raczej towarzyszącą formą, która bez aktywności w sieci społecznościowej w przypadku osób indywidualnych oznaczałaby marginalizację przekazu, ale wciąż ważną – bo dającą pełną swobodę bez możliwości, że ktoś będzie nas cenzurował.
Dziś w czasie porannej Mszy Świętej pamiętałem w modlitwie o tych kilkudziesięciu tysięcy internautów, którzy przez te lata przez mój serwis się przewinęli.

A garść wspomnień można odnaleźć dzięki time machine:
wersja strony sprzed własnej domeny:
https://web.archive.org/?/200?/http://barteksvd.republika.pl
oraz od 2007 roku kiedy pojawiła się domena:
https://web.archive.org/web/*/http://barteksvd.net

Zastanawiałem się czy nie przemianować nazwę Strony Mocno Poświęcone na jakąś bardziej dostojnie brzmiącą, ale stwierdziłem że nich zostanie, jako pamiątka wczesnego młodzieńczego ewangelizacyjnego zapału sieci :)
A z treści zapisanych na stronie, to już spokojnie można by wydać publikację – kto wie może jakiegoś ebooka sklecę kiedyś

(757)

Czy Jezus płacze dziś nad Irlandią?

„Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił.” mówi o nas Jezus, przed swoim odejściem z tego świata.

Te Jego słowa przywołała dziś moja znajoma na Facebook pod moim wpisem dotyczącym wygranej referendum m.in. w sprawie zmiany konstytucji i umożliwienia zawierania małżeństw jednopłciowych w Irlandii. Na moment ogłoszenia wyników pod Dublińskim ratuszem zgromadził się entuzjastyczny tłum przyozdobiony kolorami LGBT. W referendum wzięło udział około 2 miliony irlandzkich obywateli. Ponad 1,2 miliona opowiedziało się za zniesieniem odniesienia do płci w paragrafie definiującym małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety. Nastroje większości (mocno podniecane od dawna medialną propagandą) oczywiście świętują zwycięstwo postępu, wejścia w XXI wiek itd. 700 tysięczna grupa głosująca za utrzymaniem porządku wynikającego z prawa naturalnego, dziś staje się mniejszością.

Wynik referendum zapewne byłby inny, gdyby głosowanie było możliwe dla wszystkich obywateli Irlandii. Jednak było ono tylko możliwe dla tych, którzy mieszkają na terenie Republiki, bądź wyemigrowali nie dalej jak półtora roku temu. Drugim pytaniem w referendum było obniżenie wieku wymaganego do możliwości kandydowania na urząd prezydenta. Dotychczasowe 35 lat miało być zastąpione wymogiem ukończenia 21 lat. Niektóre głosy, które słyszałem mówiły o „przynęcie” w postaci tego drugiego pytania, które miało zachęcić młode pokolenie do wzięcia udziału w referendum konstytucyjnym (które zresztą przepadło ogromną różnicą 73.1 do 26.9).

Bez wątpienia to pokolenia poniżej 50 roku życia wybrały zmianę i są z niej zadowolone.

Jak ja patrzę na tę sytuację? Opublikowałem swoje zdanie po angielsku na fejsbuku, tu streszczę swoją myśl.

W konstytucji wciąż jeszcze Irlandia ma odniesienie do Boga w Trójcy Jedynego a nawet więcej, zaraz po tym następuje wyznanie pokornego zobowiązania wobec Boskiego Pana Jezusa Chrystusa, który przez pokolenia podtrzymywał ich przodków.

Kiedy Jan Paweł II przybył z wizytą do Irlandii ostrzegał w ostatniej, pożegnalnej homilii, że Irlandia przeżyje kuszenie diabła takie jak Chrystus. Że będzie postawiona przed wyborem splendoru świata kosztem własnej duszy. Jan Paweł II ostrzegał, jak wielką stratą dla Mistycznego Ciała Chrystusa będzie wyrwanie Irlandii z rąk Chrystusa. To właśnie dzieje się na naszych oczach. Czy Jezus dziś płacze nad Irlandią jak kiedyś nad Jerozolimą, która nie poznała czasu swojego nawiedzenia?

Dla nas nie nadchodzi czas załamania się, ale czas odważnej nadziei w Duchu Świętym. Im bardziej bowiem opadają stare struktury utrzymujące chrześcijański/katolicki porządek świata, tym bardziej palące staje się wezwanie do ewangelizacji i formacji uczniów, gotowych do ofiar za trwanie przy prawdzie Chrystusa.

W Irlandii ziemia jest przesiąknięta krwią męczenników stuleci prześladowań i oni są tu naszym ogromnym fundamentem oraz nadzieją, że na ruinach Bóg zawsze może na nowo wybudować sobie przybytek w sercach ludzkich.

(919)